niedziela, 9 czerwca 2013

Rozdział 17

*Oczami Nicole*
*Tydzień później, dzień odlotu*
-Carlos, przestań kopać mnie w fotel!- wrzasnęła wściekła na Penę, Rebecca, wywołując zdziwienie pasażerów znajdujących się na pokładzie samolotu. 
-Dobra, dobra, opanuj się młoda.- odpowiedział Carlito, a dziewczyna ciężko westchnęła, poprawiając kilka kosmyków, które opadły jej na czoło. 
-Proszę zapiąć pasy, za chwilę starujemy- usłyszeliśmy z głośników przyjazny głos stewardessy i każdy z nas posłusznie wykonał jej polecenie. 
-Ile będziemy lecieć?- zapytałam Logana, gdy znajdowaliśmy się wśród przestworzy.
-Około siedmiu godzin.- oświadczył mój ukochany, po czym zajęliśmy się rozmową. 
*Po wylądowaniu, w hotelu*
-To kto będzie z kim w pokoju?- zapytał James, gdy odebraliśmy z recepcji trzy pary kart do pokoju. 
-Ja chcę być z Nicole!- oświadczył szybko Logan, mocno mnie ściskając.
-Sądzę, że Kendall na pewno chce być z Becky.- przemówiłam, przerywając jednocześnie dość długą chwilę ciszy. 
Stanęło na tym, że ja byłam z Loganem, Becky z Kendallem, a Carlos i James (ku swojemu niezadowoleniu) razem.
*Oczami Becky*
Gdy tylko się rozpakowałam, zmęczona opadłam na łóżko. Po krótkiej chwili, dołączył się do mnie Kendall i oboje w ciszy wpatrywaliśmy się w sufit. 
-Co robimy?- zapytał w pewnym momencie i delikatnie pogłaskał moją dłoń. 
-Co powiesz, na plażę?- zaproponował.
Już po kilkunastu minutach spacerowaliśmy po rozgrzanym piasku. Mieliśmy takie szczęście, że plaża znajdowała się bardzo blisko naszego hotelu. 
-Hej, hej!- usłyszeliśmy za plecami radosne okrzyki, a gdy tylko odwróciliśmy spojrzenia ujrzeliśmy Logana i Nicki.
-Dzisiaj wieczorem szykuje się impreza, idziemy?- oświadczyła brunetka szeroko się uśmiechając.